wtorek, 18 grudnia 2012

Harry Styles imagine +18

                                                      IMAGINE HARRY STYLES +18

                           https://www.youtube.com/watch?v=efGuuTv8plI&feature=youtu.be Filmik z Harrym mojego autorstwa , mój kanał ;)



Twoi rodzice postanowili wysłać cię do szkoły w Anglii . Miałaś tam pojechać na miesiąc . 
 Jesteś strasznie podekscytowana , gdyż język angielski to twoja największa pasja. Właśnie doleciałaś do Londynu . Wszyscy uczestnicy wyprawy , zostali przewiezieni taksówkami do rodzin zastępczych tylko z tobą były konflikty. Okazało się , że do twojego miejsca pobytu wysłano inną osobę . Kazano ci znaleźć miejsce chwilowego postoju dopóki sprawa się nie wyjaśni . Postanowiłaś pójść do pobliskiej kafejki . Nie miałaś pieniędzy , bo przewodnik zebrał portfele w samolocie , twój jeszcze czekał na odebranie . Nic nie zamawiając , rzuciłaś plecak na kanapę , a walizkę postawiłaś pod stołem. Podparłaś się ręką i pogrążałaś się w rozmyśleniach - Po co  ja tu przyjechałam ?... może to zamieszanie nie było tego warte . Z resztą i tak pewnie odeślą mnie do domu bo zabraknie miejsc . Zaczęłaś mruczeć pod nosem.- Tak , szczerze to wszystko tutaj jest takie piękne . Będę się rozpraszać ... . Przyjechałaś też tu w poszukiwaniu miłości , ale jak na razie w  twojej grupie rówieśników nic ciekawego nie znalazłaś . Miałaś ochotę się rozpłakać , wszytko traciło swój sens,a twój zapał przygasał . Kiedy nagle ktoś podszedł do stołu pytając - Przepraszam , jesteś sama ? . Znałaś ten rodzaj strun głosowych ale nie mogłaś skojarzyć osoby. Nawet nie podnosząc głowy, bez żadnego zastanowienia odparłaś -Mam nadzieję , że już nie długo ...tak jest wolne siadaj. Dalej patrzyłaś w okno ,nastała chwila ciszy. Lecz zaraz on się odezwał - No to ....co tutaj robisz ? . Po zadanym pytaniu spojrzałaś na siedzącego , na przeciwko ciebie . Przy mrugałaś  oczami , sama nie wierząc co widzisz . Był to chłopak , o bujnych brąz lokach . Jego oczy pobłyskiwały jak zielone diamenty , a usta były uśmiechnięte . Znałaś go . To o nim tak ciągle  wspominały twoje znajome z klasy . To o nim mówiły , że ma piękny kolor włosów. I to jego nazywały swoim mężem. Teraz to ty masz okazję z nim , normalnie porozmawiać . Mimo tego , że nie interesowałaś się tym zespołem, chciałaś ogromnie z nim zamienić , chociaż te kilka słów . Budząc się z zamyślenia odpowiedziałaś - Przyjechałam tutaj na uczelnie . Spojrzał na ciebie . - Czego się uczysz ? .-Angielskiego, kocham ten język . Chciała bym tu kiedyś zamieszkać na stałe. -Piękne miasto, ale odradzam pogoda tu w ogóle nie dopisuję . Uśmiechnął się , i popatrzył w okno . -Zdążyłam zauważyć .Zachichotałaś. -Przepraszam , że się nie przedstawiłem. Jestem Harry . To było dla ciebie oczywiste. Miałaś ochotę go przytulić .- Jego każdy ruch wydawał ci coraz bardziej uroczy . Ciągle się uśmiechał , poprawiał włosy , bawił się chusteczkami postawionymi na stoliku. -Wiem o tym,ja jestem [ Twoje imię] . I puściłaś do niego oczko . Chłopak zaśmiał się .- Dam głowę , że chce ci się pić co ? . Kiwnęłaś . -Wiedziałem. Idę po kawę , ja stawiam. Wstał i podszedł do lady. Nie mogłaś oderwać od niego wzroku . Przeszedł. Zatonęliście w rozmowie . Od  dłuższego czasu coś robił z chusteczką . - Proszę , to dla ciebie . Wiem , że nawet nie przypomina tego co chciałem zrobić, ale lubię origami . Spojrzałaś się na niego , a potem na chusteczkę - A co to jest ? .Na to on rozszerzył swój biały uśmiech jak najbardziej mógł  , i przymrużył oczy , śmiejąc się - To jest róża . Zarumieniłaś się , zrobiło ci się bardzo miło . W końcu on nie zrobił dla ciebie ptaka , czy konika . To była róża . Uśmiechnęłaś się , schowałaś ją do torby i powiedziałaś - Dziękuję . Siedzieliście tak już z dobrą godzinę . Żadne wieści nie przychodziły . Dzwoniłaś do organizatora wycieczki , ale linia była na okrągło zajęta . Zaczęłaś się martwić . - Kurcze... - Co się stało ? . - Nie mogę dodzwonić się do mojej grupy. Miałam mieszkać w rodzinie zastępczej ale  wystąpiły problemy z moim miejscem pobytu, to też dlatego teraz tu jestem. Westchnęłaś. Harry popatrzył się na ciebie z troską - Posłuchaj , mieszkam sam . Z pewnością nie miałbym nic przeciwko , żebyś się u mnie zatrzymała . Uśmiech zagościł na twojej twarzy , lecz z drugiej strony wiedziałaś , że prędzej czy później będą cię szukać . - No nie wiem ... - Zadzwoń do nich jeszcze raz , może tym razem odbiorą . Wzięłaś komórkę do ręki i podjęłaś tę ostatnią próbę . Na szczęście ktoś odebrał . - Dzień dobry , sekretarka wycieczki "VIA ENGLAND " w czym mogę pomóc  ? . Zaczęłaś mówić z przejęciem o tym co się wydarzyło, ile razy próbowałaś się dodzwonić , i gdzie masz teraz się pokierować .Zostałaś połączona z organizatorem wyjazdu - Otóż tak , moja droga . Kazano mi  tobie przekazać , że musisz sobie znaleźć miejsce pobytu na noc , bo mamy obecnie problemy z miejscami . Jeżeli nie masz u kogo  się zatrzymać , przewieziemy cię do zaufanego ośrodka w Londynie . Harry pokazywał migami , żebyś zgodziła się u niego zostać . Nie byłaś całkiem tej decyzji pewna , lecz po długich błaganiach zgodziłaś się - Wie pan co , mam znajomego . Zatrzymam się na tą jedną noc u niego . Podałaś adres i rozłączyłaś się . Spojrzałaś na niego zawadiacko , i uśmiechnęłaś się - Udało się ! . Harry wykonał charakterystyczny  ruch pięścią - Ok, kieruj się już do auta ja wezmę walizkę. 
Byłaś lekko zdziwiona jego zachowaniem, rzadko kto ,nosi ci twoje rzeczy . Uśmiechnęłaś się do siebie , i podążyłaś za nim. Podczas jazdy , wyjęłaś swoje czasopismo i pogrąrzyłaś się w lekturze . Harry co chwilę na ciebie spoglądał . Uśmiechał się , pokazywał różne zabytki. Jadąc przy okazji zwiedzałaś . Podobało ci się jak ci wszystko opowiadał , mówił bardzo dokładnie starał nie przepuszczać żądnych szczegółów . -Z chłopakami nie mamy żadnych planów biznesowych przez cały miesiąc . Okazyjnie wziąłem sobie wolne na tydzień . Przeciągnęłaś się , byłaś zmęczona całym dniem , za dużo emocji . - To dobrze, słyszałam , że dużo  ostatnio pracowałeś . -To dobrze słyszałaś . Uśmiechnął się żartobliwie . Harry mieszka daleko od centrum Londynu . Jechaliście półtorej godziny . Po drodze trochę przysnęłaś . W końcu dojechaliście . Stanęłaś przed ogromnym , domem . Można by to było nazwać willą . Wzięłaś swój plecak , on resztę rzeczy . O tworzył drzwi , i weszliście . - Śmiało, rozgość się ! . Weszłaś do salonu , siadając na kanapę rozglądałaś się w okół siebie z podziwem. Mieszkał naprawdę pięknie . Zasłony były ręcznie wyszywane , w kwiatowy wzór to było coś co przykuło twoją uwagę . Cały wystrój świetnie się komponował . Ściany były , w różne wzory . Od niebieskich kwadratów po czerwono-biały napis " ONE DIRECTION" . To wszytko łączyło ze sobą dwa style - Nowoczesność i staro modność  . Co chwilę podchodził do ciebie kot , zaczyna mruczeć ,ocierać się , pomiałkiwać. - O ! Widzę , że poznałaś już Dusty . Uśmiechnął się i przyniósł ci sushi i  napój . Powąchałaś go. Czułaś wódkę . - Co , ty mi nalałeś ? . Zapytałaś . - Soplice . Co taka zdziwiona ? . Zaśmiał się . - Harry , ja jestem nie letnia . Popatrzyłaś na niego wyzywająco . - Kiedy byłem w twoim wieku , mama pozwoliła mi wypić jeden kieliszek nic nie poczułem. Przyjrzałaś się , naczyniu . - Ale to jest trochę więcej niż "kieliszek" ... Powiedziałaś ironicznie . - Nic ci się nie stanie . Raz się żyje ! . Dodał , i za jednym machnięciem wypił wszystko. Ty piłaś bardzo powoli . Nie wiedziałaś czy dobrze robisz  , ale w końcu go posłuchałaś . - Smakuje sushi ? ...sam robiłem . Dodał mrugając oczami . Wzięłaś 2 kawałki do ust , i faktycznie było znakomite . -Przepyszne ! . Mówiłaś z pełnymi ustami. - Cieszę się . Zaśmiał się . - Poczekaj chwilę . Poszedł na górę . Ty zajęłaś się kotem. Położyłaś się na kanapie i zajęłaś się kotem. Rozmyślałaś o kilku sprawach . - W gruncie rzeczy to jest on przystojny...i to nawet bardzo. Uśmiechnęłaś się . - Te jego bujne loki,mmm... . Rozmarzyłaś się . - Chyba się ... nie niemożliwe przez 5 godzin ? ...a może . Nie zaprzestawałaś  głaskaniu Dusty , która jak widać była bardzo zadowolona . W końcu wypiłaś "kieliszek" do końca . Trochę kręciło ci się w głowie . Postanowiłaś pójść na górę . Długo nie wracał. Kot szedł za tobą. Światło paliło się w łazience , z czego wywnioskowałaś , że pewnie tam jest. Harry słysząc cię krzyknął z łazienki - Możesz wejść ! . Weszłaś . Toaleta zrobiła na tobie nie samowite wrażenie . Światła były bardzo romantyczne  ,wszędzie stały świeczki , kwiaty były porozsypywane po kafelkach . -Proszę. Powiedział . -Wchodź . Zdziwiłaś się - To ,to jest dla mnie ? ! . -Tak . Odparł z dumą .- Jak to pięknie przy dekorowałeś ! . Mówiłaś z zachwytem . - Dziękuję, a teraz ja cię zostawię a ty   się relaksuj .Weszłaś do wanny , była wielka . Kawałki płatów przyklejały się do twojego ciała. Świeczki nadawały nastrój , w ogóle wszystko było cudowne. Harry w tym czasie rozpakował trochę twoich rzeczy na dzisiaj i na jutro . Skończyłaś się kąpać . Wyszłaś strasznie zrelaksowana,bardzo ciepła,i ...napita . Cała łazienka była zaparowana . Ubrałaś się w nowe rzeczy - Prześwitującą koszule z kołnierzykiem diy . Prześwitywała. . Włożyłaś kabaretki , i krótkie jasno zielone spodenki . Uczesałaś się , zupełnie  nie wiedziałaś po co ale miałaś ochotę na loki. Pożyczyłaś lokówkę od Harrego . Harry zapukał. - Śmiało wal ! . Zaśmiałaś się . Alkohol sprawił , że stałaś się bardziej pewna siebie.  Kiedy wszedł ,  stanął . Jego członek wyraźnie się podniósł . Można to było zobaczyć po spodniach . Zarzucił włosami - Wyglądasz ... . - Jak ?. Mówiłaś z zaciekawieniem . - Wyglądasz, naprawdę bardzo  pięknie . Przygryzł wargę. W podskokach zwiedzałaś po kolei każdy pokój tego wspaniałego domu , on szedł śmiejąc się ciągle za tobą. W końcu doszłaś do sypialni . Oboje weszliście -WOW ! . Krzyknęłaś . - Ale fajna ! . I rzuciłaś się na łóżko . Twoje kręcone włosy uroczo opadały ci na twarz . Cały czas się śmiałaś . - Chyba , za dużo ci dałem tej całej wódki ... . Harry trochę się zmartwił. Przecież jutro z tond wyjeżdżasz . Wziął cię za rękę , i podniósł z łózka . - Proszę cię, prześpij się chociaż na chwilę. W innym razie będziesz miała jutro takiego kaca , że nie wstaniesz !. - Oj , przestań !... . Powiesiłaś się mu na ramionach patrząc w oczy . Znów mu się podniósł. - [ Twoje imię ] co ty taka dzika ? !. Zaśmiał się . To była chwila ,nawet nic nie zapowiadając zrobiłaś to . Pocałowałaś go . Nie wytrzymał. -Powiedz mi miałaś już swoją przygodę !? . - Nie... . Odpowiedziałaś przeglądając jego szafki . Podszedł do ciebie od tyłu , objął mocno w talii - A ...chciała byś ? . Spojrzałaś na niego , odwracając się - No nie wiem... mój pierwszy raz ? Nie za wcześnie ? Mówiłaś do siebie. Złapał cię za pośladek - Nie, prawo zezwala na współżycie od 15 -ego roku życia . - Czyli mogę...ale ja mam dopiero 15... . Mówiłaś -Proszę !. Przytulił cię- No dobrze. Powoli zaczął zdejmować ci bluzkę-Czekaj ! . -hm? . -Ale obiecuj mi coś...będziesz delikatny ? . Powiedziałaś z nadzieją . Zbliżył się i szepnął ci do ucha - Ja zawsze jestem. 
-Więc dobrze , zaczynaj . Kiwnęłaś głową na znak , że jesteś gotowa . - Proszę , rozbierz mnie . Zaczęłaś rozpinać mu koszule , guzik po guziku . Dotykałaś jego klatki . Była , w sam raz wyrzeźbiona . Koszula leżała już na ziemi. Spodnie też. -Włóż mi rękę za bokserki . Spojrzałaś się na niego ,  delikatnie nie spuszczając z niego wzroku jechałaś ręką po pośladkach. Zbliżył się , czułaś jego ciepło. Jęknęłaś , to co robiłaś sprawiło ci ogromną przyjemność . Uśmiechnął się- Lubię jak pojękujesz ... . Zdjęłaś mu bokserki. To co zobaczyłaś było ogromne . Ciężkie i napięte . Zaczął ci zdejmować ci koszule , potem biustonosz - Ładny ale nie potrzeba ci push-up...masz piękne piersi z natury . Złapał cię za twoją górną kobiecość , znowu jęknęłaś . Twój oddech przyspieszył . On też zaczął dyszeć . Spodnie już leżały na krześle , kabaretki puściły oczko .Włożył ręce pod twoją dolną bieliznę . Zaczęłaś jęczeć . Nie było odwrotu . Porwał ci majtki , i rzucił w kąt . Rzucił cię na łóżko . Przejął stery . Całował twoje ciało od góry do pasa . Sutki stwardniały , zaczął je podgryzać . Czułaś się jak w siódmym niebie . Powoli zaczął zbliżać się do pochwy . - ACH...Harry .... . Wzdychałaś. Zaczął zlizywać ci twoje soki . Wbiłaś paznokcie w jego umięśniony brzuch . Wrzasnął. Teraz ty byłaś na górze -Co ja mam robić ? -Po prostu całuj . Próbował mówić normalnie , lecz nie udało się . Zaczęłaś go gryść , lizać, całowałaś go po całym ciele . Zeszłaś w okolice penisa . Spojrzałaś na niego pytająco . - Zliż . -CO ?! . -Zliż !. Brzydziłaś się trochę , ale kiedy zaczęłaś nie mogłaś skończyć . Jęczał - OCH!!!...AC...H..z...zasmakuj !!! Krzyczał . Zrobiłaś jak kazał . Nie mogłaś przestać . -Zaraz ci wypryśnie ! Teraz moja kolej ! . Nie słuchałaś . W buzi poczułaś smak spermy. Był specyficzny , ale miałaś ochotę ssać dalej . Siłą przerzucił cię pod siebie . - O nie kochana ! Teraz ja . Włożył ci go . Delikatnie jak prosiłaś . Zaczęłaś strasznie jęczeć , Harry był z siebie dumny. Próbował włożyć całego . Nie mieścił się . Zawyłaś. -Boli ?!-Tak! . Syknęłaś -Ma boleć . Pchał dalej -Przestań proszę ! Jest dla mnie za duży !. --CZEKAJ ! . -Błagam , Hazza ! Kotkuu! .Wyłaś. Zaczęłaś płakać . Wyjął go prawie nic nie czułaś . Zaczęliście się przytulać . W końcu byłaś już zmęczona . Nie dałabyś rady dłużej. - Już , dziękuję. -No,weź jeszcze chwilę ! . Nie dał ci nic powiedzieć, pchał język do ust . 10 minut później skończyliście . -Jak na pierwszy raz , byłaś świetna . Pochwalił śmiejąc się . -Wiem ! . -Dzięki. Przytuliłaś go . - Choć ubierzemy się w piżamę ! . Puścił oko , i pobiegliście łazienki. TAM NIE MUSZĘ PISAĆ CO BYŁO DALEJ.

 Następnego dnia :

Staliście  teraz , w wyjściowych drzwiach . Taksówka czekała już otworem. Miałaś jechać już do swojej  rodziny . - Żegnaj ! . Rzuciłaś mu się  w ramiona . --Do zobaczenia . Dał ci swój numer . -Do zobaczenia . Wpadaj kiedy chcesz !!!

 

 

ODJECHAŁAŚ

 

DZIĘKI ZA PRZECZYTANIE...:D 

poniedziałek, 17 grudnia 2012

One direction imagine + 18 ----Harry Styles

                           IMAGINE HARRY STYLES + 18 


https://www.youtube.com/watch?v=efGuuTv8plI&feature=youtu.be FILMIK Z HARRYM MOJEGO AUTORSTWA , MÓJ KANAŁ , SUB :>
https://www.youtube.com/watch?v=ZpgD4zLtgYY


   Jest 24 grudnia , ty i Harry szykujecie się na imprezę urodzinową u Louisa . Znajdujesz się  teraz w sypialni swojego chłopaka ,  aktualnie przymieżasz swoje sukienki . -Nie wiem ... . Mówisz spoglądając na siebie w lustro , kiedy nagle porusza się klamka od drzwi , wchodzi ON . Ubrany w świetnie dopasowany garnitur właśnie zawiązywał krawat. Rzucasz na Harrego kątem oka i dalej skupiasz się na sobie . Podchodzi do ciebie , agresywnie łapie za pośladek , a potem czeka na reakcję . Trudno było by nie poczuć tej męskiej ręki , ale ponieważ idziesz na przyjęcie i nie masz zamiaru się spóźnić , nie reagujesz lecz pytasz go - Jak myślisz czerwona czy czarna ? 
Harry bez zastanowienia odpowiada - Czerwona . Znowu zaczyna okazywać ci swoją sympatie do której teraz zupełnie nie miałaś głowy . - Kochanie , błagam cię ... idziemy na urodziny do Lou , myślisz że mamy na to czas ? ... Spojrzałaś na nie go ironicznie . Lecz byłaś więcej niż pewna , tego co odpowie i jak zwykle miałaś rację - Jasne ! . Chłopak uśmiechnął się jak to on potrafił , i złapał cię za pierś . Byłaś już mocno zdezorientowana tym zachowaniem , wyrwałaś się mu z objęć , popchnęłaś do ściany , złapałaś za krawat i szepnęłaś do ucha - Słuchaj, uważnie . Kontynuowałaś .-  Jak  wrócimy z urodzin , to ci to dam , i to tak , że przez miesiąc nie będziesz mógł chodzić. Szarpnęłaś go za krocze . Chłopakowi zaświeciły się oczy , przygryzł wargę , zbliżył się do ciebie powiedział - Obiecujesz ? . Znałaś swoje ogromne możliwości i codzienny niedosyt Harrego , więc z pewnością mogłaś mu zapewnić to czego tak zawsze pożądał . - Masz moje słowo . Lokaty uśmiechnął się tak bardzo podejrzliwie erotycznie , że wolałaś nie wiedzieć co on tam sobie teraz myśli . Założyłaś czerwoną sukienkę tak jak chciał , i wyszliście . Zawsze kiedy jesteś w jego kochanym aucie uwielbiasz bawić się tym badziewiem z szufladek , znajdowało się tam mnóstwo gum do żucia , breloczków , dokumentów , zestaw zapasowych latarek . Kiedy ty byłaś pogrążona w szukaniu czegoś ciekawego , on prowadząc kierownicę spoglądał na ciebie co chwilę i uśmiechał się , w końcu dojechaliście . Harry wysiadł pierwszy , żeby otworzyć ci drzwi od auta . Louis wyprawił swoje urodziny w klubie znajdującym się w samym środku Londynu . Kiedy weszliście Odrazu przywitała was Eleonor , podała kieliszek wina i zaprosiła  do środka . Oddaliłaś się od Harrego , by móc się trochę rozejrzeć , podeszłaś do baru , usiadłaś na krześle  zarzucając nogę na nogę i rozmyślałaś którego by tu drinka wypić . Kiedy nagle podszedł do ciebie Zayn , widząc jak wyglądasz poruszył brwiami i uśmiechnął się . Fakt faktem , że ostatnio ćwiczyłaś , co właśnie było zasługą twojego jędrnego biustu , i bardzo dużych pośladków które tak lubił dotykać twój wybranek . - [ Twoje i imię ] , przepięknie dziś wyglądasz ! . Pochwalił . Zarumieniłaś się, bo wiedziałaś , że Harry to musiał usłyszeć . Niech wie , że ma konkurencję i to nawet bardzo dużą . Właśnie tu szedł . Podał przyjacielsko rękę swojemu przyjacielowi , i złapał cię mocno w biodrach , odwróciłaś się dając mu potężnego buziaka . Lokaty widząc jak Zayn na ciebie patrzy , postanowił od razu go nastawić - Oj nie mój drogi...ona jest moja . Po czym złapał cię za pierś tak mocno , że krzyknęłaś . Byłaś zła - Idioto jak mówię , że w domu to w domu jasne !?? . Muzyka grała całkiem głośno co sprawiło , że na szczęście nikt nie usłyszał twojego krzyku oprócz paru osób i oczywiście Zayna . Na co ten zaśmiał się i poszedł rozmawiać Perrie . Wypiłaś 4 drinki , powoli zaczynałaś "spostrzegać świat w innych barwach" . Harry nie mógł nic wypić bo prowadził . Tak minęło wam ok .4 godz. zabawy . -Zbieramy się ? Zaproponowałaś . - Oczywiście ! . Chłopak uśmiechnął się zawadiacko , ubrał twoje czarne futro i kierował się do wyjścia . Pożegnaliście po drodze znajomych no i oczywiście samego solenizanta , po czym skierowałaś się do wyjścia . Powoli wsiedliście do samochodu , Harry jeszcze dziwnie sprawdził czy dobrze domknęłaś drzwi , kiedy nagle on spojrzał na ciebie , uśmiechnął się , i wydał z siebie nie oczekiwanie bardzo głośny wrzask , Natychmiastowo ruszył z piskiem opon . Martwiłaś się trochę bo jechaliście z naprawdę szybką prędkością 

- Błagam kochanie możesz trochę zwolnić !? . 
On nie słuchał jechał dalej . - Proszę !!! . Krzyczałaś . Zero reakcji . Nie wiedziałaś czemu tak pędzi do domu . Kiedy nagle przypomniałaś sobie obietnicę którą mu dałaś , wychodząc z sypialni . Właśnie uświadomiłaś sobie , dlaczego tak szybko jedzie . Wprawiało cię to w strach , jak i zachwyt . Wiedziałaś , że mu cholernie na tobie zależy.  W końcu zamknęłaś się nie upominałaś go. To , że ciągle przyspieszał sprawiało , że go pożądałaś , tak samo jak on teraz ciebie . Oboje byliście napaleni . Kiedy nagle za hamował , wypadł z samochodu jak szalony. Otworzył ci drzwi  i wyciągnął cię z auta . Zaniósł na górę . Zamknął sypialnie na kluczyk , i działał . Zaczął rozpinać ci sukienkę , bardzo delikatnie. TY za to oddałaś się tej chwili , robił to tak niesamowicie delikatnie. Nie minęło nawet pół minuty , a już jej na sobie nie miałaś . Teraz twoja kolej , rozpinałaś go od garnituru po spodnie , zdjął buty . Dotykanie jego umięśnionej klaty sprawiało , ci największą przyjemność . On nie miał na sobie nic , był jak Adam za nim za nim zgrzeszył. Rzucił cię na łóżko , zaczął rozpinać stanik , stringi już dawno leżały w kącie pokoju . Darzyliście się pocałunkami od ust po dół . Byłaś zatracona w rozkoszy wiedziałaś , że dzisiaj mówisz się postarać, wycisnąć z siebie te walone siódme poty . Napięłaś się i zaczęłaś działać . Widziałaś , że twoje starania działają bo Harry wrzasnął . W nagrodę wpuścił ci swoją białą niespodziankę do organizmu . Tak , sperma . To co lubisz , pisnęłaś . Postanowiłaś podnieść poprzeczkę do góry , złapałaś go za tego wielkiego członka i z całej siły szarpnęłaś . Nie było ucieczki , od tajemniczych dźwięków . - ACH ! Krzyknęłaś , kiedy złapał cię za krągłą pierś . Zmieniliście miejsca . Byłaś zachwycona tym , że choć raz pozwala ci być na górze . Postanowiłaś działać , masowałaś go od pasa w dół . Kładłaś się co chwilę na tym ciele . Chciałaś poczuć jego ciepło. Znowu byłaś na dole . Pokazał ręką na szafkę ,  jednocześnie łapiąc cię za rozgrzaną pochwę . Nie wiedziałaś co tam przygotował , kiwnęłaś głową na znak , że jesteś gotowa na wszystko . Sięgnął , otworzył szufladę i wyjął  ...kajdanki , i 2 podejrzane tabletki . Dobrze wiedziałaś o co mu chodzi . - Dawaj , oba . - Jakie oba ? . Oboje dyszeliście. - Przecież ja mam jeszcze trzecią tajną broń . Zapiął ci kajdanki , oboje połknęliście narkotyk . Był średni , potem miała przyjść Daniele z Liamem , więc po mocnym moglibyście się tak szybko nie otrząsnąć . -  A teraz tajna broń ! . I włożył go, włożył tego wielkiego pana... . Pchał tak mocno , że musiałaś wydać z siebie ten okrzyk - OCH !! ... . Lecz po chwili zaczęłaś odczuwać pastylkę. Nagle zebrało ci się na odwagę i mimo tego , że czułaś że zaraz stanie się to bardzo bolesne krzyczałaś - Mocniej , mocniej !!! Tylko tyle potrafisz ? Harry zawsze jest zacięty , i zwykle robi to bardzo delikatnie , ale dziś postanowił dać ci to czego nigdy nie zapomnisz . Twoje zachowanie  było nie odpowiedzialne . Gdyż on włożył swojego konia za daleko . Pisnęłaś z bólu, on powtórzył swój plan . Był to ból nie miłosiernie bolesny . Ten z tych najgorszych . - Przestań !!! Przestań !!! Krzyczałaś zdyszana . On dawał jeszcze mocniej . - Błagam ! !! . Nie reagował . Miałaś kajdany , nie mogłaś nic zrobić , a twój ukochany jest na haju więc błagania pewnie dużo tu nie zdziałają . Zaczęłaś wyć . On to robił dalej . Łzy zastały ci w oczach , poduszka była cała mokra . Zaczęło ci się robić słabo . Harry , musiał to błyskawicznie wyczuć . Przestał.  Z szedł z ciebie . Z kamienną twarzą zbierał wasze ciuchy . Z szuflad wyjął coś lekkiego do noszenia po domu , dla ciebie . Dał ci swoją koszule . Bardzo delikatnie podnosił twoje ręce do założenia biustonosza , zamknęłaś oczy . Uwielbiałaś ten jego dotyk . Był niezmiernie delikatny , po nie długiej chwili miałaś na sobie swoje majtki ,i jego kochaną koszulę . Uwielbiał cię w nich widywać , a zwłaszcza , że nie miał najmniejszej  ochoty założyć ci spodni... . Kiedy ty leżałaś , on założył na siebie wszystko - Koszula, bokserki , i spodenki. Położył się koło ciebie , złapał za gorącą rękę i powiedział , jeszcze zdyszany.-No..kochana ...dzisiaj ...zafundowałaś ... mi ... tą noc , na którą tak czekałem . Uśmiechnął się , i popatrzył w sufit . - Obiecałam, przecież .  To co  się dziwisz ... . Zaśmiałaś się . - Teraz faktycznie , nie będę mógł chodzić co najmniej z tydzień . - Cieszę się. Odwróciłaś się  brzuch , celowo odsłaniając pośladki . Zaczynałaś dochodzić do siebie . - Mogę cię złapać ?. Mówił prosząco . - Nie . - No proszę !!! . Zrobił tą swoją minę ... - Nie . I ruszył na mnie , pocałował cię z tym swoim jęzorem . Harry dobrze wie jak cię skusić do wielu rzeczy . Właśnie jedną z nich był ten pocałunek . Działo się  to tak szybko . - No dobra , lokaty ...nie krępuj się !!!. I po chwili duża ręka Harrego leżała sobie bez karnie na twoich pośladkach , lecz  i tak nie była w stanie ich objąć . Co mu się nadzwyczaj podobało. Czuł się dumny , że za pomocą tony ciastek,cukierków,wypadów na miasto i oczywiście specjalnych do tego ćwiczeń z rozmiaru A twojej całej bielizny udało mu się wyczarować E . I to było twoją zaletą. Teraz szarpał nimi ...bawił się, przytulał. Kiedy nagle dzwoni dzwonek . To Liam i Daniele !!!. Ubrał cię do końca i przyjęliście gości . Podczas wizyty ciągle siedziałaś mu na kolanach obściskując go . Daniele też nie miała z Liamem najgorzej ;)



No więc tak .... to mój pierwszy + 18, miałam natchnienie . Ostatnio dużo czytałam takich imagine  i wiem , że DIRECTIONEKĄ sprawia to podniecająco , wielką przyjemność. No to macie , mam nadzieje , że się podobało :D