sobota, 21 grudnia 2013

One direction imagine + 18 ----Harry Styles

                         One direction imagine + 18 ----Harry Styles






Godzina 10.30 15. Grudnia teraźniejszego roku . Pogoda ? Białe , podłużne paski pokrywające gołe gałęzie przydrożnych drzew . Odśnieżone , zasypane solą i piachem chodniki . 
Słońce dokumentnie schowane za chmurami jakby człowiek był mu coś winien , a twoja zimowa kurtka coraz bardziej wilgotna od płatków śniegu . 
Przeważnie zapominasz o zabraniu zegarka z przedpokoju który specjalnie pozostawiłaś na komodzie by rano tylko go założyć na rękę . Lecz jak już powiedziałam " Przeważnie " , czyli w 90 % mogę mieć na myśli iż go nie zabrałaś albo jednak masz gdzieś głęboko w torbie której nie masz ochoty przeglądać i marnować czas .
Dziś jednak jeżeli będziesz potrzebowała sprawdzić godzinę pozostanie ci albo druga opcja ... albo zapytanie kogoś po drodze jednak ty jeszcze jesteś szczerze przekonana , że masz go zapiętego gdzieś pod grubą wełnianą rękawiczką . I właśnie cała magia w tworzeniu twojego dnia polega na tym iż mogę ci zafundować co tylko mi się zamarzy .
 Mogłabym powiedzieć - Teraz nieprzewidzianie , spotkałaś go na ulicy , zaprosił cię do domu itp.. itd.. ale dziś mam ochotę na coś zupełnie odbiegającego od tematu pochłoniętego miłością , zakochaniem ... może pojawi się element zauroczenia lecz to drugoplanowo . 
Ale dlaczego ci to opisuję ? Bez sensu , przepraszam hm... wróćmy więc do twojej osoby . 
Maszerowałaś , można nawet powiedzieć iż lekko truchtałaś na misiowych koturenkach przez ulice Liverpoolu w poszukiwaniu jakieś cichej i przytulnej kawiarenki .
Po drodze jednak co 10 min tylko - Starbucks , Starbucks ... tak znowu Starbucks . 
Jeżeli władze miasta nie mają pomysłu na postawienie czegoś nowego albo najwyraźniej ktoś tu lubi wypić sobie poranną kawę skorzystasz już z tego całego Starbucks'a . 
W prawej trzymając segregator i teczkę ,  w lewej stos papierów potrzebnych do wykonania kilku zadań z j. francuskiego prawie nie wyhamowałaś przed wejściem . 
Lekko obrzydzał cię zapach kawy ... kiedyś pitej nałogowo codziennie . 
I tu uchyla się rąbek tajemnicy , z jakiegoż to powodu kiedyś koił i pasjonował a dziś budził wstręt i nie pokój ? 
Wszystkie miejsca zajęte przez równie zapracowane studentki , na każdym stoliku po dwa laptopy apple no i oczywiście iphone w kontrowersyjnej obudowie .
Stukania w klawiaturę , przewracanie stron z grubych podręczników , no i oczywiście ciche tymczasowe siorbanie latte rozchodziło się po całym pomieszczeniu . Mruknęłaś widząc iż zaraz będziesz zmuszona skierować się z powrotem na tą chlapę i w jeszcze 7 lokalach przekonać się iż każde miejsce ma swoją tymczasową właścicielkę . Trochę słabo heh ? 
Lecz taka okrutna to ja nie jestem dlatego załóżmy , że jedna z dziewczyn otrzymała telefon od swojej matki z wiadomością o ... śmierci swojego puszka - kłębuszka więc cała opuchnięta i mokra wybiegła z kawiarni zwalniając ci miejsce może być ? Przynajmniej masz gdzie dupę posadzić ;)
Z współczuciem , zajęłaś miejsce przy stoliku tuż obok  Baristy po chwili wyglądałaś zupełnie tak samo jak te wszystkie - " Zaczytane " . 
- Strona 67 ... Myślałaś szukając odpowiedzi do zadania w którym trzeba było posłużyć się tekstem źródłowym . - Tu nic nie ma , no ale było ! Irytowałaś się . 
Życie ucznia a dorosłego to jednak zupełnie dwie różne rzeczy a tak mała różnica lat .
Daremno przeszukiwałaś cały podręcznik , nie mogłaś się skupić , miałaś problemy z koncentracją . Zaczęłaś się zastanawiać czy nie sprawić sobie małej , czarnej . Wstałaś od stoliczka i powolnym ruchem pokierowałaś się w stronę lady , spojrzałaś na rudowłosego  młodzieńca  - Daj mi coś co mnie postawi chociaż na półgodziny . Wyciągnęłaś portfel z kieszeni  . Chłopak uśmiechnął się podejrzliwie czyszcząc filiżankę , widząc to posunęłaś mu 2 funty przed nos  - Kawę i nic innego . Zrobiłaś kwaśną minę .On tylko wzruszył ramionami i zabrał się za spełnianie twojej zachcianki . Czułaś , że nogi ci dygoczą , czoło powoli oblewał zimny pot , przed oczami chwilowo pojawiły się małe czarne punkciki . Oparłaś się o blat .Coś się dzieje ... i na pewno nie jest to coś dobrego lecz zupełnie starałaś się to olewać . Wzięłaś gotowy napój , pragnęłaś dostać jak najszybszy zastrzyk energii . Za jednym zamachem próbowałaś  wypić całą kawę lecz to poskutkowało tylko ostrym poparzeniem języka . Syknęłaś .Jakieś dziewczyny zachichotały . Zaczęłaś wychodzić z siebie , usiadłaś z powrotem do stolika , biorąc głęboki oddech . - No dobrze ... strona 67 , kurcze strona 67 .Przeszukiwałaś już 300 setny podręcznik .  Na kanapie na przeciwko siedziały dwie brunetki , jedna szepnęła coś drugiej dyskretnie na ucho patrząc kątem oka z pogardą na twoją osobę . Odczuwałaś dominujące wrażenie że gdzieś ją już widziałaś ,wytężyłaś wzrok mrużąc oczy jak upośledzona . Siedząca po drugiej stronie wstała uśmiechając się jakby planowała zabójstwo . Skrzywiłaś się , starałaś się nie zwracać na nią uwagi lecz coś ci na to nie pozwalało . Wszystkimi siłami postanowiłaś się skupić - W 217 roku wojska Kartagińskie najechały na Imperium Rzymskie , tymczasowy cesarz Juli.. 
- A !  .
Odskoczyłaś jak oparzona . W zasadzie to wylanie gorącej kawy na nowo kupioną bluzkę można uznać za poparzenie prawda ? Spojrzałaś szybko na sprawcę . Oczywiście była nią nie pozorna brunetka siedząca naprzeciwko ciebie jeszcze kilka sekund temu .
- Pamiętasz mnie suko ?
Wycedziła  przez zęby trzymając teraz pusty kubek po napoju . Teraz dobrze mogłaś się jej przyjżeć . W pierwszej chwili przed oczami przebiegł ci obraz wydarzenia z przed kilku lat . Wstałaś od stołu przewracając krzesło .
- To nie wydarzyło się wczoraj tylko 4 lata temu więc zostaw to już . Jęknęłaś .
Na twarzy {Imię twojego najgorszego wroga ;) } wymalowała się zawiść . Odciągając cię od pakowania książek krzyknęła .
- Zraniłaś nie tylko mnie ale i jego ! Jak możesz teraz tak to traktować ? w twojej głowie zaczęło się gotować , czułaś , że zaraz nastąpi coś czego pożałujesz . - Radzę ci odsuń się . Powiedziałaś próbując opanować gniew . W odpowiedzi dostałaś tylko rozsypane rzeczy na podłodze które posiadałaś w torebce . Dalej spokojnie zbierałaś zawartość . Kiedy wstałaś spojrzałyście sobie w oczy . Widziałaś nienawiść , ból i cierpienie . - Nienawidzę cię . Powiedziała po czym na twarzy poczułaś ostry ból ,no takiej krzepy to twoja własna babka nie miała . Przykro mi to stwierdzić ale puściły ci wodze , zastanowiłaś się czy to co chcesz zrobić ma sens i jakiekolwiek znaczenie lecz twój gniew ciągłego poniewierania przewyższał logiczne myślenie .Wyjęłaś go i próbując otworzyć tylną pokrywkę czułaś jak wpatruje się w ciebie pół kawiarni . " Tak . To ja . Ta co popełnia ciągle te same błędy ..." Mruknęłaś .Dziewczyna spojrzała na ciebie z kpiącym politowaniem 
- Chcesz mnie stuknąć obudową od telefonu czy jak ? Po czym wybuchła śmiechem .
 Inne lalki Barbie też zaczęły chichotać . W końcu udało ci się zdjąć tył komórki , to co z niej wyjęłaś natychmiastowo ugasiło promień złośliwej radości na jej twarzyczce .W świetle jaśminowej świeczki stojącej na parapecie zaświecił średniej wielkości bardzo ostry nożyk . Brązowo włosa zbladła , a jej wspaniała znajoma natychmiast odsunęła się na 10 kroków . Zapadła cisza . Zblirzyłaś się do niej lekko i szepnęłaś - Kochanie...  mnie się nie obgaduje . Po czym jednym , pełnym zawiści szybkim ruchem wbiłaś jej metalowe ostrze . Wytrzeszczyła oczy , lekko stęknęła upadając z wolna na podłogę. Tę przedziwną atmosferę rozluźnił tylko barista który wydał z siebie okrzyk niczym 8 letniej dziewczynki . 
Jak mówiłam ( CHWILOWO ) . Wszyscy stanęli jak z kamienia ,zszokowani całą zaistaniałą  sytuacją . Niska , krępa pani wykręciła numer policji i z drżącym głosem mówiła wszystko co przed chwilą zobaczyła. Jednak ty usłyszałaś tylko ostanie zdanie 
Warm Street . 
-Cholera !.Wrzasnęłaś 
. Miałaś ochotę powyrywać sobie wszystkie włosy za to co zrobiłaś . Pozostało tylko uciekać . Ruszyłaś przed siebie zostawiając cały swój dobytek w środku , biegnąc musiałaś zdjąć koturny które zaczęły ranić ci nogi . - Ja pierdole , mogłam założyć te czarne ! 9 Jeżeli przekleństwa wam nie pasują to mówcie to bardzo ważne )
3 Mówiłaś cała zdyszana . Biegłaś boso po zimnym śniegu widząc za sobą tylko zdziwione twarze Anglików . Nie wiedząc dokąd , nie wiedząc nic. Nagle upadłaś twardo na lód . Przed oczami zaczęły latać ci auta i budynki . Po krótkiej chwili otrząsnęło cię z transu pewne zdanie 
- HEJ ! Żyjesz ?! 



Przetarłaś oczy . Przed tobą stał jakiś chłopak , ubrany cały na czarno niezwykle kontrastował z otaczającym was białym puchem . Na głowie hodował burzę nie okrzesanych loków , a w dolnej  twoją uwagę przyciągnął drobny kolczyk . - O ! Też taki chciałam . Wyjąkałaś uśmiechając się jak głupia . Przez twoje ciało przeszedł elektryczny puls który na chwile pozwolił ci zapomnieć jak bardzo pogięte masz życie . 
- Zrobiłem go dziś rano właśnie wracam od Piercera . Dlaczego leżysz na ziemi ? 
I...to jest właśnie ten moment w którym zdajesz sobie sprawę że kogoś zabiłaś , gonią cię gliny ,a przed tobą stoi wstrząsająco przystojny koleś ... ale co tam raz się żyje ! ;) . 
Pomógł ci wstać , w oddali słychać było syreny . - Muszę biec ! Krzyknęłaś wlepiając mu swoje buty . 
- Poczekaj ! Dlaczego ?! Nawet się nie obejrzałaś , ruszyłaś co sił . Jednak jak widać on nie odpuszcza tak łatwo  . Za sobą czułaś jego obecność . Między wami znajdowało się 10 kroków różnicy tyle , że ty po lodzie biegłaś na bosaka , a on w glanach ... ciekawe czy cie dogonił ? 
Złapał za dwie ręce , zbliżył do siebie i warknął - Nie puszczę cię puki nie powiesz mi gdzie idziesz . 
Normalny człowiek odczuł by strach ale po pierwsze - Ty nie jesteś normalna . Po drugie - Coś sprawiało , że nie czułaś przy nim żadnego strachu . Postanowiłaś złagodzić sytuacje tłumacząc mu co tak na prawdę się wydarzyło w skróconej wersji - Rano przedawkowałam leki antydepresyjne po czym jak gdyby nigdy nic poszłam sobie na kawkę do Starbucksa pisać wypracowania , spotkałam tam kogoś kto mnie nienawidzi , a właściwie nienawidził bo właśnie ją zabiłam , barman zrobił nie dobrą czarną a na dodatek krzyknął głośniej niż ja jak ktoś kto mnie nienawidził wylał na mnie wrzątek , gonią mnie gliny , włożyłam za małe, najniewygodniejsze buty ale są ładne , wyjebałam się na środku chodnika biegnąc boso , a teraz trzymasz mnie za ręce i chyba zaraz dostane orgazmu . Jego wielkie zielone oczyska , patrzyły na ciebie trochę zgubionym wzrokiem ale pełnym i współczucia i rozbawienia . Po chwili dukania 20 m od was zaparkował już samochód policyjny . 
Otrząsnął się i biorąc cię na ręce zaczął uciekać . Zrobiło się chłodno , może dlatego że twój płaszcz został w kafejce . Wbiegł z tobą w ciemną uliczkę, psy przebiegły obok nawet was nie zauważając .
Postawił cię na nogi , widząc że dygotałaś z zimna zdjął swoją skórzaną kurtkę i otulił nią twoje ramiona - Nie trzeba ... Wycedziłaś - Trzeba !. objął cię mocno otwierając drzwi do do mieszkania
 - Możesz się łatwo wychłodzić , a nawet  zejść po tych idiotycznych lekach więc nawet nie dyskutuj . Spojrzałaś na niego ze zdumieniem . Wprowadził was do środka , zamknął dom na trzy zamki . 
- Po co ci aż trzy ? Zapytałaś grzecznie . Nie odpowiedział . - Proszę , usiądź na kanapie i otul się kocykiem ,zaraz przyniosę ci coś ciepłego . - Po kiego mi kocyk ? - Nie dyskutuj . Podszedł i okrył cię chyba z dwoma . Jeszcze nigdy nie wiedziałaś tak nadopiekuńczego człowieka , zwłaszcza że nawet nie wiesz jak ma na imię. Rozejrzałaś się po salonie . Na ścianach widniały błękitne ramy , a nich szkice zespołu Coldplay , portrety mężczyzn i kobiet , na podłodze leżał biały dywan . Kanapa na której cię posadził była skórzana , kremowa  . Ściany były pokryte tajemniczą tapetą która przedstawiała chryzantemy . - Dziwnie tutaj . Pomyślałaś choć czułaś , że ten wystrój musi o czymś świadczyć i tak ogólnie to jest na prawdę urządzone z pomysłem . Na stole leżał stos zapisanych kartek , puki był jeszcze w kuchni coś cię podkusiło żeby tylko spojrzeć co tam widnieje . 




"
Jeśli ten pokój by płonął
Nawet bym nie zauważył .
Bo pochłonęłaś całe moje myśli
Ze swoimi, małymi, niewinnymi kłamstwami
małymi, niewinnymi kłamstwami .
Mówisz, że robi się późno, robi się późno
I nie wiesz, czy możesz zostać, czy możesz zostać
Ale Ty, Ty nie mówisz prawdy
Cóż, Ty, Ty lubisz grać
Twoje dłonie dotykają mnie, dotykają mnie
A Twoje oczy mówią rzeczy
Mówią, co robimy
Kiedy jesteśmy tylko ja i Ty
Nie mogę się skupić .
To wszystko o czym myślę
Wszystko o czym myślę
Wszystko inne znika ...


 
Nagle wszedł do pokoju , wystraszona upuściłaś papier na podłogę . Niósł dwa kubki z herbatą . - Prosiłem abyś S-I-E-D-Z-I-A-Ł-A . Przeliterował ci ostatni wyraz . - Ale dlaczego ? . -Lubisz zadawać pytania prawda ? Zaśmiał się . - Chodź pozadajesz mi w pokoju . Kiwnął głową na drzwi od chyba sypialni ... w każdym razie coś podobnego do sypialni bardziej pokój z łóżkiem xd . 

Usiedliście na mechowatych pufach . - Wygodne to . Uśmiechnęłaś się żartobliwie . - Wiem , dlatego tu je mam . Puścił do ciebie oko . W tym pomieszczeniu na ścianie znajdował się jeden ogromny szkic pięciu chłopaków . Jeden z nich  grał na gitarze siedząc na konarze w lesie . Na około niego siedziało 2chłopaków , wyglądali na śpiewających . Inny trzymając w buzi kawałek pszenicy , opierał się o drzewo zapatrzony w niebo . Doszukać się też można było tego piątego którego autor uwiecznił jako wpadającego w bajorko . 
Obraz był bardzo dopracowany i pomysłowy . - Rysujesz ? Zapytałaś popijając delikatnie herbatę . On zdawał się być tym pytaniem lekko zawstydzony , podrapał się po głowię po czym odparł - E , takie tam ... i tak nikomu tego nie pokazuje . Wstał i podniósł kartkę którą upuściłaś w panice . Stanął na chwile i sam zaczął czytać . - Co myślisz ? . To pytanie wyrwało cię z zamyślenia - Ale o czym ? Spojrzał na ciebie z lekkim rozbawieniem - O tym co próbowałaś po cichu przeczytać . Podszedł do ciebie bliżej . - Właśnie , bo ... y ... ja tak tylko ... 
- Spokojnie , nic nie szkodzi . Planowałem ci to pokazać ale nieco później .- Och . Oparłaś głowę o ścianę . - Dobrze się czujesz ? - Nie ... po tym spierdzielaniu przed glinami wszystko mnie boli . Pozostał chwile w zamyśleniu . 
- Wiesz ... byłem kiedyś na Malcie i tam przyjaciel nauczył mnie różnych technik masażu.
- Dobrze wiedzieć . Spojrzałaś w jego stronę znacząco . - Ale zanim ci pozwolę się wymasować może byś mi się przedstawił ? . Rzekłaś ironicznie , odstawiając kubek na ziemię . - Bardzo cię przepraszam ale przez to wszystko dziś jestem jakiś nie ogarnięty . Jestem Harry .
- Harry ? 
- Tak H-A-R-R-Y ...
Oboje was to rozbawiło . - Hmm... to którą technikę preferujesz ? Usiedliście na łóżku ,odwróciłaś się do niego tyłem i odgarnęłaś włosy .- Coś co mnie wyzwoli od bólu karku . Hazz udawał , że się zastanawia . - To musisz zdjąć sweter . 
- O tym jeszcze nie słyszałam podczas wizyty u masażystki . Zaczęłaś zdejmować sweter . Nim go położyłaś obok , na twojej szyi oplątały się silne męskie ręce . 
Masował twój spięty kark okrężnymi ruchami , starał się to jednak robić jak najdelikatniej . Raz czułaś mocniejszy ucisk w okolicach kręgów , raz mniej intensywny . Powoli zaczynałaś odczuwać mrowienie . Westchnęłaś . Harry widząc twoje zrelaksowanie przysunął się bliżej ciebie i zwiększył natężenie ucisków . - Podoba się ? Szepnął ci do ucha , próbując włożyć ci rękę pod podkoszulek . 












Złapałaś go za dłonie które już oplatały się w okół okolic bioder 
- Nie chcę . Po prostu masuj . Chłopak wyjął ręce spod koszulki lekko rozczarowany - Dlaczego ? . Odwróciłaś się do niego przodem , łapiąc go za dwie ręce - Przepraszam cię za to ...ja na prawdę nie wiem dlaczego . Najzwyczajniej w świecie jeszcze nie mam ochoty tego robić . Hazza skrzywił się
- A to przypadkiem nie przez to iż poznaliśmy się dzisiaj rano ?. Roześmiał się pod nosem - Bo myślałem , że tylko z obcymi nie dajesz się zabawić . Wstał i zaczął szukać czegoś w biurku . Patrzyłaś tylko jak przewraca kartki w pułkach . Tak jakby próbował zapomnieć o teraźniejszej odmowie . Zrobiło ci się trochę głupio , zdjęłaś puchate kapcie które dał ci na samym wejściu założyłaś nogi na krzyż i podparłaś się o łokcie . Spojrzałaś się na niego ponownie i na chwile postanowiłaś pogrążyć się w rozmyśleniach . Analizowałaś każdą jego część ciała . Tak na prawdę zdałaś sobie sprawę , że ten tajemniczy chłopak ma w sobie coś nie zwykłego . Coś co sprawiało , że miałaś ochotę spędzić z nim całe życie , a nawet dłużej . Fakt jak się tobą zaopiekował sprawił , że pierwszy raz poczułaś iż komuś na prawdę na tobie zależy . Miał takie gęste loki , szmaragdowe oczy i przeurocze dołeczki kiedy się uśmiechał co nie robił sporadycznie . Stanął nie ruchomo pod ścianą , wkładając ręce do kieszeni w jego dużych oczach zakręciły się łzy . Odwrócił wzrok i chrząknął po czym udał się do salonu . - A jednak komuś na mnie zależy . Stwierdziłaś przyciskając pięść do serca . Postanowiłaś mu natychmiast coś powiedzieć . Szybko pobiegłaś do salonu lecz to co ujrzałaś sprawiło , że zaczęło krwawić ci serce . 
Widziałaś jak rana za raną pojawia się na wnętrzu jego dłoni . Zadawał je sobie nożem . Kropelka za kropelką spływała z jego rąk , z niemym odgłosem rozbijając się o podłogę . Nie zważając na to , że przyszłaś zacisnął zęby i od czasu do czasu posykiwał z bólu . Tak bardzo zaczęło cię  coś boleć w środku , nie mogłaś wydobyć z siebie głosu . Uklękłaś . Z boleścią szepnęłaś gorzko płacząc - Harry . Przestań . Nie zwracał na ciebie uwagi . Widziałaś , jak się wykrwawia - Proszę cię , natychmiast skończ z tym . Zakryłaś usta buzią widząc jak głębokie zadawał sobie ciosę . Postanowiłaś już na to więcej nie patrzeć , wyciągnęłaś komórkę i z tylnej obudowy wyjęłaś mały nożyk którym teraźniejszego dnia zabiłaś już jedną osobę. Spojrzałaś mu głęboko w oczy i krzyknęłaś z całych sił - Przestań  pierdolony idioto słyszysz ?! Przestań ! . Zaczęłaś jęczeć i nie mogłaś złapać powietrza . - Ranisz nie tylko siebie ale i mnie ! NIE ROZUMIESZ ?! . Usiadł ze zmęczenia , zaraz będzie koniec .
 - Przestań ! Ognień ogniem trzeba zwalczać więc wykonałaś wielki rozmach ręką i zadałaś sobie głębokie na 1,5 cm nacięcie na udzie . Wypłynęła z niego duża ilość krwi , kafelki zmieniły barwę . Szykowałaś się by zadać kolejną ze łzami w oczach lecz Harry z wielkim impetem wrzucił ostrze na ziemie po czym złapał cię mocno za ręce - Czemu to zrobiłaś ? Zapytał roztrzęsiony . Nie odpowiedziałaś . Harry krzyknął - CZEMU ?! . Rozpłakałaś się bezsilna . Poczułaś teraz jak bardzo tobie na nim zależy . Staliście wpatrzeni w siebie . W mieszkaniu zapadła cisza , on trzymał cię mocno za ręce a w okół was płynęła kałuża krwi . Spojrzałaś cała czerwona mu w oczy i próbując przemawiać spokojnie wyznałaś - Robię to bo cię kocham . Hazza zbladł. Poluźnił ucisk , teraz po prostu trzymaliście się za dłonie . Powtórzył jakby z nie dowierzaniem- Kochasz ... mnie ? Z jego policzka uroniła się łza . - Jak to możliwe ? Znamy się kilka godzin . Wzruszyłaś bezradnie ramionami - Ja nie wiem jak ale wiem jedno . Jesteś najważniejszą osobą  dla mnie na całym bożym świecie . Ten tekst który napisałeś ,twoje rysunki , twoja osobowość no ... po prostu ty . To ktoś z kim chce zostać do końca mojego przesranego życia . Umilkłaś na moment po czym dodałaś - Wierzę i nie zdziwię się jeżeli teraz powiesz , że mnie coś boli albo że zgłupiałam ale nienawidzę owijać w bawełnę .
Zamilkł na chwilę , po czym zanucił ci pewne słowa 
Postrzeliłaś mnie z nieba
Jesteś moim kryptonitem
Ciągle sprawiasz, że jestem słabszy
Tak, zastygły i bez oddechuNa drugim końcu świata,
To nie ma znaczenia, przybędę szybko.
Nadal czuję to za każdym razem
To tylko coś, co mogę zrobić
Teraz spytaj mnie, dlaczego tego chcę

- Masz piękny głos . Wzruszyłaś się . - Dlaczego tego chcesz ? Spytałaś nie spodziewając się nawet odpowiedzi . Chłopak zakrwawionymi rękami objął się nisko - Kocham cię . { Twoje imię } . 




Nikt mi jeszcze niczego takiego nie powiedział . Kiedy zobaczyłem jak uciekałaś coś mnie pchnęło żeby za tobą pobiec zrozumiałem , że jeżeli puszczę cię wolno już nigdy nie będę szczęśliwy . Nie zastanawiając się nawet , czując jak motyle rozsadzają cię od środka , posadziłaś go na kanapie . Chłopak opadł . Usiadłaś na nim, coraz intensywniej kręcąc tułowiem . Wsunęłaś mu swoje zimne dłonie pod koszulkę .Miał bardzo rozgrzane plecy . Wbiłaś w nie paznokcie i powolnym ruchem zjechałaś aż po sam dół . Hazz zdawał się być rozanielony , objął cię mocno w talii i rzucił pod siebie .- Będzie bolało . Zażartował , roześmiałaś się podejrzanie . Schylił się i zębami zdjął ci koszulkę , wykonywał okrężne ruchy językiem w okół twojego pasa . To właśnie sprawiło , że czułaś rozkosz . Powolnie i z uczuciem zdejmował ci jeansy po czym to samo uczynił z koronkową dolną partią bielizny . Miałaś ochotę usiąść i choć na chwilę wgryźć się w jego wargę . Swawolnie już zaczęłaś wstawać z wyciągniętymi rękami lecz natychmiastowo popchnął cię z powrotem na dół - Jeszcze nie ...to zostawiam na koniec . Mrugnął podejrzliwie . Uśmiechnęłaś się szczęśliwa . - Nie kochany , jak mówię teraz to znaczy tylko jedno . Wstałaś z kanapy i zaczęłaś uciekać do sypialni okryta tylko turkusową bluzką .  Roześmiał się i pobiegł za tobą w pokoju było zgaszone światło . Szukał go przez krótką chwile na ścianie , lecz kiedy w końcu wcelował nic się nie zadziało .  Stanęłaś zmieszana jak głupia .- Czemu się nie zapala ? Mówiłaś ze słyszalnym dużym zdziwieniem w glosie . - Nie mam zielonego pojęcia ! . Odparł zdumiony , stukając w pstryczek wiele razy . - Kurcze , NAJLEPIEJ NIECH JESZCZE W CAŁYM MIESZKANIU WYSIĄDZIE PRĄD ! Po czym wzdychając usiadłaś na kanapie . Nagle zgasł telewizor . Spojrzałaś zaskoczona w jego stronę . Za telewizją poszedł już cały dom jak z płatka . Hazza żartobliwie burknął - Dzięki . Zaczął po szafach szukać jakiejkolwiek latarki , po nie długiej chwili w tych ciemnościach dostrzegłaś małą skromną lampkę stojącą na komodzie . Po cichu wstałaś żeby ją zapalić . Kiedy już cały pokój wypełniło pomarańczowe , romantyczne światełko ujrzałaś Hazze jak cały nagi leży na materacu pomachując czarnymi puchatymi kajdankami . Z podniecenia przygryzłaś wargę , chłopak przeleciał cię od stóp do głowy po czym dodał - Bardzo ładnie ci bez niczego . Nie wiedząc co odpowiedzieć , uznałaś to za zachętę do zabawy . Kuszącym krokiem podeszłaś do łóżka i wręcz można powiedzieć , że wsunęłaś się na jego kors . Zaczęłaś podgryzać jednocześnie całując jego szyję zostawiając na niej ślady bordowej szminki . Posuwałaś dłonią po jego kroczu od góry w dół . Chłopakowi przyspieszył oddech . Widząc to zadowolona z siebie z całej siły szarpnęłaś za jego penisa . Na cały pokój rozległo się jedno donośne jęknięcie . Miałaś bardzo chłodne dłonie które co chwilę wkładałaś mu pod plecy suwając nimi  z uczuciem po całej powierzchni klatki . W końcu zaczęłaś z powrotem zabierać się za dół . Chcąc wziąść do buzi jego ogromnego członka nagle zostałaś zepchnięta pod niego . Teraz on górował - Moja kolej bo zaraz dojdę . Powolnym ruchem przesunął palcem od twoich ust po samą pochwę na całym ciele czułaś mrowienie . Byłaś gotowa na wszystko ten facet jest niesamowity . Przez chwilę krążył nim w okół linii twojej talii po czym zjeżdżając do pasa zanurzył się w głębi twojego środka . Głośno westchnęłaś po czym spragniona więcej jękłaś . - O to mi chodziło kochanie ! Powiedział donośnie Hazza jednocześnie mocno łapiąc cię za pierś . Natychmiastowo twoje sutki stwardniały . 
Delikatnie zaczął rozkładać ci nogi na bok ,potarł dłoń o dłoń po czym z zapałem dodał - Czy mogę ? Cała zdyszana tylko szybko pokiwałaś głową . Po nie długim czasie poczułaś w sobie ogromne podniecenie , krzyczałaś na cały pokój . On słysząc to dawał ci coraz więcej chociaż sam już był u krańców sił . Posuwał cię powiem ci szczerze bardzo skrupulatnie bez chwili wytchnienia . Wykonując ogromne rozmachy xxx . Nagle zaczęłaś odczuwać narastający ból zmieszany z rozkoszą . On coraz bardziej przyspieszał . Zaczęłaś krzyczeć żeby przestał lecz nie reagował . Pchał go głębiej i głębiej aż stanowczo za daleko . - Idioto to boli przestań ! Wrzasnęłaś . Po ujrzałaś jak grzecznie go wyciąga i kładzie się koło ciebie zmęczony ale zadowolony ty również wtuliłaś się w niego zdyszana . - Przepraszam . Jak się rozpędzę to ciężko jest mnie zatrzymać . Postaram się nad tym panować . Kiwnęłaś tylko głową po czym rozanielona skierowałaś się do łazienki . Zanim jednak zamknęłaś drzwi jeszcze dodałaś śmiejąc się - Następnym razem trzeba mocniej ! . I trzasnęłaś . Po chwili znowu je otworzyłaś - I nie jesteś idiotą ... to znaczy jesteś . Ale kochanym idiotą ! Z najlepszym kutasem i osobowością na świecie . Teraz na dobre zniknęłaś za drzwiami od łazienki . Hazz macając twój koronkowy stanik odpowiedział szerokim uśmiechem ...








ach i te piękne , przeurocze dołeczki me kochane ^^ . Nagle ktoś zapukał do drzwi . Wyleciałaś z kibelka jak oparzona - CO ? KTO ?JAK ? . Po cichu podszedł do drzwi zajrzeć przez wizjer . - O Kurwa ... - Kto to jest ? Mówiłaś zmartwiona okrywając się zsuwającym się ręcznikiem . Zbladł . Jak Harry zbladł to ty też oczywiście zbladłaś - Gliny ! A kto ma być tu do nas ?! Maria Święta ? Szepnął intensywnie . Roześmiałaś się pod nosem  - No to ja tylko ogarnę się i spadamy przez okno . Nie zapomnij zrobić kanapek na drogę .Uwielbiam z serkiem almette i pomidorkiem możesz dodać szczyptę  pieprzu . W torbie powinnam mieć jeszcze z dwa pistolety i 3 scyzoryki to weź sobie po jednym . Facet trochę zmarznie ale zaraz mu razem słonko otworzymy drzwi to się chłopaczyna zdziwi . Harry zdumiony wytrzeszczył oczy - Kocham cię , mówiłem ci już to chyba . 






Dałaś mu całusa w policzek i znikając po raz 4 za drzwiami toalety odpowiedziałaś - Z jakieś tysiąc razy . Tylko na serio weź te kanapki . Chłopak trzymając drzwi odpowiedział - Oczywiście ! Dla mojej Angeliny Jolie wszystko ! . 




Bardzo wam dzięki za przeczytanie nie pisałam długo bo byłam w szpitalu dla wariatów kochane i trochę mnie tam stuknęło ;D . Coś mnie wzięło żeby to napisać i nie wiem czemu ani skąd po prostu czasem tak mam . Echhh ... coraz dziwniejsze te moje imaginy xxx 




 

 

 

10 komentarzy:

  1. Zapraszam do mnie na erotyczne imagiczny o One Direction ;)
    http://one-direction-4u.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super^^ zapraszam: story69ofmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja pierdolę ZAJEBISTE najlepszy jaki czytałam !! mówię serio na 100% będę tu jeszcze zaglądać. Zajebisty. pisz dalej
    E xD

    OdpowiedzUsuń
  4. ,,Rano przedawkowałam leki antydepresyjne po czym jak gdyby nigdy nic poszłam sobie na kawkę do Starbucksa pisać wypracowania , spotkałam tam kogoś kto mnie nienawidzi , a właściwie nienawidził bo właśnie ją zabiłam , barman zrobił nie dobrą czarną a na dodatek krzyknął głośniej niż ja jak ktoś kto mnie nienawidził wylał na mnie wrzątek , gonią mnie gliny , włożyłam za małe, najniewygodniejsze buty ale są ładne , wyjebałam się na środku chodnika biegnąc boso , a teraz trzymasz mnie za ręce i chyba zaraz dostane orgazmu"
    Ten tekst mnie rozpierdolił!!
    I może jeszcze ten :D
    ,,Nie zapomnij zrobić kanapek na drogę .Uwielbiam z serkiem almette i pomidorkiem możesz dodać szczyptę pieprzu . W torbie powinnam mieć jeszcze z dwa pistolety i 3 scyzoryki to weź sobie po jednym . Facet trochę zmarznie ale zaraz mu razem słonko otworzymy drzwi to się chłopaczyna zdziwi"
    Najlepsze teksty jakie czytałam!!
    E xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje! Twój blog został nominowany do Liebster Awards :D Więcej informacji tutaj: http://one-direction--imaginy.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Po prostu orgazm *_* Jestem aż mokra <3 Pisz więcej !!! Znów poleje się sperma po majtkach *♡* Mrrrr

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetniamrrrrasty :>

    OdpowiedzUsuń