niedziela, 13 stycznia 2013

One Direction Imagine . cz.3

                                   One Direction cz.3 


https://www.youtube.com/watch?v=ZpgD4zLtgYY
https://www.youtube.com/watch?v=efGuuTv8plI  <---Mój filmik z Harrym :)

--- Do..zoba. Do zobaczenia . Za jąkałaś się . Potem usłyszałaś tylko zamykające się drzwi . W drodze do domu nie mogłaś przestać o tym myśleć , skakałaś z radości. To   było dla ciebie cudowne chociaż trwało tak krótko . Widząc swoje mieszkanie , przyspieszyłaś . Potem wszystko opowiedziałaś [ Imie. T . przy ] . 
 Z początku była  zaskoczona tym co się ów czas wydarzyło . Lecz w miarę później jak jej opowiadałaś , zaczęła zbierać myśli - Czyli...nie spędzamy wigilii same tak ...? - Mówiła podejmując próbę bycia normalnej - Dokładnie . Mówiłaś . - I..spędzamy ją z chłopakami ..? -Nom. - Z..One Direction ..?! . Cały czas potakiwałaś . - Śniegu się najadłaś , czy to przez te spaliny ?... . Zamruczała pod nosem , po czym wstała udając się do kuchni . Szperała w lodówce . Poszłaś za nią , rozkładając ręce - No ale kiedy to wszystko prawda ! . - Słuchaj.. Kontynuowała - Wiem , że lubisz ten zespół , ale to jest już nie normalne . Powinnaś udać się do specjalisty. Wzięła serek ,wzruszyła ramionami tuż potem kierując się  z powrotem do salonu. - Znamy się tyle lat..tyle lat ! Powtarzałaś . - A ty mi nie wierzysz . Mówiłaś zrezygnowana . - No , przepraszam cię , że nie wierzę ci w święta z pięcioma pedałami ... po za tym ten czas powinnyśmy spędzić z rodziną . Oburzyłaś się . Nienawidziłaś  kiedy ktoś ich tak nazywał . W sumie chłopcy których poznałaś , którzy co chwilę z tobą flirtowali w stu procentach nie wydawali ci się być Homo . - Wiesz co ! . Wrzasnęłaś - Jeżeli nie wierzysz , możesz zostać i kisić się tu w domu ! . Dobrze wiesz , że nie mamy z kim spędzać świąt , zwłaszcza jeżeli chodzi o ciebie . - Przestań , odwróciła się .- Nie , nie przestane ! Chcę , żeby było ci przykro tak jak mnie jest teraz ! . - Proszę cię . - Nie moja wina , że zginęli w wypadku ! . [ I.T.N.P] pobiegła do pokoju na górze . Ty za nią .- Ej ! Czekaj , nie skończyłam jeszcze . - Ale ja tak ! . Wpadłaś do pokoju . Siedziała skulona pod oknem . Wpatrując się w nie . Podeszłaś . Zobaczyłaś , że jest cała zapuchnięta , łzy spływały jej po policzkach , a oczy patrzyły na ciebie z wyrzutem . Objęłaś ją - Przepraszam cię ... ja ...ja nie powinnam . Mówiłaś zaczesując jej ręką włosy . - Nie szkodzi . Mówiła szlochając . - Masz rację , to nie twoja wina , a ja od początku powinnam ci wierzyć . Spojrzała na ciebie , jednocześnie próbując się uśmiechać . Lecz teraz jej to nadzwyczaj słabo wychodziło . - To nie ty , tam stałaś . - Wiem, ale też nie ty . Odpowiedziałaś . - To kto ? Zapytałaś . Zeszła z parapetu - Nie powiedziano mi. Nie powiedziano ani mi , ani tobie , a nawet świadkowie nie widzieli . Uciekł z miejsca wypadku , a potem nawet go nie było sensu szukać . Rozpłynął się . - Nie ważne , odruchowo zapytałam ... chodźmy na dół . Otarłaś jej łzy . - Musimy spakować produkty na jutro . Zaśmiałaś się podając jej rękę . Wreszcie widziałaś podkówkę na jej twarzy . Zbiegłyście na dół . - A rybę mają , czy bierzemy ? . Zapytała , patrząc do spiżarni . - Bierzemy , znając Nialla to już tej ryby nie mają . Spojrzałyście na siebie , i wybuchłyście śmiechem. Kiedy wszystko było już spakowane , wybiła 3. - No to teraz mamy 3 godziny na sen . Przebrałyście się w piżamy , i wskoczyłyście pod kołdrę . 

Rano podążałaś tą samą drogą , co wczoraj . Ludzie się za wami oglądali , czując bardzo silny zapach serów , pomidorów , cebuli , winogron ale przeważnie  warzyw . Jesteście teraz pod domem który widziałaś wczoraj . Zapukałyście . Otworzył wam , zupełnie kto inny niż się spodziewałaś . Starszy pan , z zapuszczoną brodą . Odziany w kraciany szlafrok . Stał w wejściu i w milczeniu się na was patrzył . Postanowiłaś zagłuszyć tą nie zręczną ciszę - Zastałam chłopców , jestem koleżanką . Mieliśmy przygotowywać razem wigilie . - Kochane , jest 7 . 20 dlaczego tak wcześnie ? . Po za tym mieszkam tu ze swoją żoną , a wnuczka to ja mam tylko jednego w Australii . - Wiedziałam ! . Powiedziała przez zęby [ I.T.N.P] . Rzuciła swoją rybę w śnieg , i pomaszerowała w stronę miasta . - Młoda panno nie w ogródek ! . Mówił dziadek łapiąc się za głowę . Na co ona nawet się nie odwracając pokazała mu swój piękny  , środkowy palec. Starszy pan pamachał rezygnująco głową . - Przepraszam za nią , ona nie jest taka na co dzień . Tłumaczyłaś się - No nic...do widzenia . Chociaż ...może lepiej nie . Wziął i trzasnął drzwiami . Nie mogłaś zrozumieć co się stało . Przecież to tutaj , wczoraj się upiłaś . To tutaj przytulałaś sie na kanapie z Harrym , i na do widzenia to on cię pocałował. Postanowiłaś pójść w zupełnie inną stronę niż teraz rozwścieczona  [ I.T.N.P ] .  Szłaś i miałaś ochotę się rozpłakać jak dziecko ale to rozmazało by ci makijaż i byś wtedy musiała w ogóle wrócić do domu.  Widziałaś  Odchodzącą w dal twoją najlepszą przyjaciółkę. Okropne uczucie , jakbyś miała jej już nigdy więcej nie zobaczyć . Ktoś na dodatek rzucił w ciebie wielką śnieżką , lecz pewnie uciekł bo nie widziałaś kto . Potem drugi strzał , i trzeci . Byłaś bardzo zła , cała sytuacja doprowadzała cię do szału . - Czy nie możesz się k**** ogarnąć ?! Rzucaj w płot a nie we mnie dziecko ... Ruszyłaś dalej . Nagle , ktoś pod biegł do ciebie i od tyłu złapał cię bardzo mocno w pasie . Myślałaś , że dostaniesz zawału . - I pomyśleć , że jeszcze wczoraj ci się to podobało ! . Powiedział , śmiejąc się . Od wróciłaś się . Zobaczyłaś mulata . Roześmianego od ucha do ucha , dokładnie jak wczoraj . - Zayn !? .  Krzyknęłaś z nie dowierzaniem . - Nie , miś gogo ! ...No jasne , że ja a kto ?! . Jest za 5 , może jeszcze Hazza obdarzy cię w nagrodę pocałunkami . Śmiał się śmiesznie ruszając brwiami . Kołysał tobą to w jedną to w drugą . - Poczekaj !. Wyrwałaś się z objęć . - No dobra , zostawię trochę dla loczka ... - Nie to ...! Czekaj ..co ?. Mówiłaś ironicznie , nie sądziłaś , że to Zayn jest tym śmieszkiem w zespole . Jak widać media potrafią zrobić wszystko dla rozgłosu - Muszę zawołać [ I.T.N.P] ! .- No właśnie miałaś z nią przyjść . Mówił puszczając cię . - No wiem, ale doszło pomiędzy nami do małej sprzeczki . Muszę ją dogonić ! Zaczęłaś biec - Czekaj ja z tobą ! . Pobiegliście razem za nią . Wyglądało to co najmniej śmiesznie bo co chwilę rzucaliście się śnieżkami . Dobiegliście , a ona nie mogła uwierzyć w to co widzi . Przeprosiłyście się , zapoznałaś ją z Zaynem i wróciliście do domu chłopaków . Okazało się , że mieszkali w domu obok i , że wszyscy obserwowali przez okno waszą wpadkę z sąsiadem . Tylko Zayna wysłali , żeby was jak by co złapał . Jak widać przydał się . Teraz rozbieracie się w przed pokoju , już we właściwym mieszkaniu. 

- I co , Jenkins (*Czytaj Dżenkins) was nie zgłosił na komisariat ? Śmiał się Harry , smarując rybę olejem . Zdjęłaś kozaczki , i jak we własnym domu podeszłaś do lokatego , po czym zamruczałaś do ucha - A ty...znowu w kuchni. Przejechałaś ręką po jego bujnych lokach . Chłopak próbował nie reagować. Z grymasem na twarzy dalej obtaczał ten olej . Po chwili powiedział
- No dobra , dobra ... i tak zaraz mi będziesz pomagać . Teraz to on postanowił ci trochę pomruczeć .  Delikatnie pocałował , cię w szyję po czym dał do ręki nóż . - Tu masz włoszczyznę pokrój proszę seler , i tam jeszcze stoi na blacie kapusta ale ją to tylko trzeba umyć , i obskubać.  Potem wymieszaj to wszytko , ja już wkładam rybę do piekarnika , a marchewek nie ruszaj ...są dla Lou . Puścił do ciebie oczko , i objął w pasie . Zawiesiłaś mu woje ręce w okół szyi . Tak łatwo dałaś się uwieść - Uważaj na niego ! . Mówił Tommo - Mnie udało mu się kilka razy , tylko że ja potem myłem podłogę ! ... Zaśmiał się i położył nogi na stół . Harry nie wypuszczając cię z objęć , prze kamażał się - Nie prawda ! Dwa razy myłem ja trzy Niall , Liam pięć a Zayn nie mył jeszcze chyba nigdy odkąd tu mieszkamy ! - I w tym problem , nie pomyśleliście czasem o jakimś rozkładzie ? Ja zawsze robię przez was najwięcej . Skarżył się Lias schodząc po schodach - I właśnie za to cię kochamy " Chudy" . Włączył się Niall . - Ktoś tu się naoglądał Toy Story ?! Wiedziałem , że całą noc nie spałeś ...Niall idioto ! Miałeś mnie obudzić . Blondyn nic sobie z uwag nie zrobił - Ładna bluzka , [ T.I] - Dziękuję ! Mówiłaś . - Ej , ona jest moja ! . Harry przestał się kłócić , przyciągnął cię do siebie . I pocałował . - No nie znowu ? Ludzie róbcie to w pokoju , czy gdzieś ...- Marudził Louis . 



Czekajcie na cz.4 xxx dzięki  za przeczytanie <3333



3 komentarze:

  1. podoba mi się :) fajnie sid czyta twoje imaginy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super !!!! <33333333 Mogłabym prosić dedyka z Louisem??? <33333333333333333 Dla Pauliny ;)

    OdpowiedzUsuń